Björk od samego początku była artystką, której nie zależało na płynięciu z prądem, jednak mimo takiego podejścia jej trzy pierwsze albumy zdobyły ogromną popularność, mimo, że zwykle różniły się od siebie- szczególnie drugi "Post" i kolejny "Homogenic". Czwarty album Islandzkiej artystki (nie liczę wydanego wcześniej "Selmasongs" będącego bardziej projektem pobocznym) to jakby rozwinięcie stylistyki poprzednika. Piszę "jakby" bo niekoniecznie rozwija się to w odpowiednim kierunku.
O ile na "Homogenic", który był albumem bardzo spokojnym i pięknym, kompozycje zwykle były całkiem wyraziste, tak na "Vespertine" zwykle są one zbyt anemiczne, a większości brakuje polotu. Fakt, że osobno większość tych utworów całkiem nieźle się broni, jednak połączone w całość po prostu mnie nużą. Na plus muszę wyróżnić na pewno "Hidden Place", który jest jedną z najlepszych i najbardziej wyrazistych kompozycji na płycie, choć momentami brzmi jak autoplagiat wcześniejszych dokonań. Magiczny "Undo" i oparty na mocniejszym basie "Pagan Poetry" to także bardzo mocne punkty. Są to moje trzy ulubione utwory z tego krążka, ale nie najgorzej wypada też "It's Not Up to You", "Heirloom" czy finałowy "Unison" mający najbardziej pozytywny charakter ze wszystkich utworów. Całość urozmaica nadający się na kołysankę, instrumentalny "Frosti".
Reszta utworów, czyli "Cocoon", "Aurora ", "An Echo A Stain", "Sun in my Mouth" i "Harm of Will" są wg mnie już zbyt nijakie, szczególnie słuchane w całości jako album. Nie można im jednak odmówić bogatej aranżacji, bo właśnie to obok jak zwykle genialnego wokalu Islandzkiej śpiewaczki jest mocną stroną nawet tych mniej mnie przekonujących utworów. Myślę jednak, że Björk za bardzo skupiła się aby umieścić ciekawe elementy elektroniczne czy instrumentalne w tle kosztem ciekawszych kompozycji, w efekcie czego "Vespertine" jest najmniej lubianym przeze mnie albumem artystki do tej pory.
6/10
Lista utworów:
- Hidden Place
- Cocoon
- It's Not Up to You
- Undo
- Pagan Poetry
- Frosti
- Aurora
- An Echo A Stain
- Sun in my Mouth
- Heirloom
- Harm of Will
- Unison

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz