środa, 6 lipca 2022

Recenzja: Hunter - "Hellwood"

 

Okładka albumu "Hellwood" zespołu Hunter

"T.E.L.I..." zdobyło w polskim, metalowym świecie niemałe uznanie, obecnie ciesząc się prawie kultowym statusem. Jednak zespół na kolejnym albumie postanowił nie trzymać się zbyt mocno zawartych tam pomysłów, dzięki czemu "Hellwood" zdaje się o wiele bardziej urozmaicony, a także - przynajmniej dla mnie - lepszy. Warto wspomnieć skąd wziął się tytuł płyty, która natychmiast kojarzy się z Hollywood, czyli mekką dzisiejszej kinematografii. Muzycy postanowili stworzyć koncept, który polegał na napisaniu tekstów nawiązujących do ich ulubionych filmów. Napisane są one jednak w tak dobry sposób, że można ich słuchać nie znając filmów do których nawiązują, a nawet nie wiedząc, z jakim filmem są powiązane (tak jest w moim przypadku, bo już od dłuższego czasu filmy niezbyt mnie interesują).

Mimo, że czwarty krążek polskiej grupy przez wielu fanów uznawany jest za osiągnięcie szczytowe, to tylko jeden pochodzący z niego utwór zagościł w setlistach koncertowych na stałe. Mowa o świetnym "$mierci$miech" - bardzo szybkim utworze z ogromnym udziałem skrzypiec i wyrzucanym z niemałą prędkością antywojennym tekstem. Popularność tego kawałka jest wg mnie całkowicie zasłużona i status, który posiada wśród wśród fanów grupy (chyba tylko "Kiedy umieram", "T.E.L.I.." i późniejsza "NieWolność" oraz "Imperium uboju" przebijają uwielbieniem wspomnianą kompozycję) jest zrozumiały.

Znacznie rzadziej przez zespół wykonywane są krótki i właściwie średni "Dura Lex Sed Lex" "Labirynt Fauna" z ładnym tekstem, choć mrocznym refrenem i świetnie łączący łagodne zwrotki z agresywnymi refrenami, a także "Armia Boga". Przy ostatnim utworze na chwilę się zatrzymam. Jeśli chodzi o gitarowe riffy, to jest to chyba najlepszy pod tym względem utwór od czasów "Medeis", a może nawet "Requiem". Ale uwagę chcę poświęcić warstwie lirycznej, która aż dziwne, że nie wzbudziła w tamtym czasie kontrowersji (te przyjdą wraz z albumem "Imperium" i będą kontynuowane na "NieWolność" i "Arachne"). Tekst w pierwszej chwili może wręcz się wydawać satanistyczny, bo pisany jest z perspektywy samego Lucyfera o czym może świadczyć choćby wers "Tak, jestem tym, który pierwszy spadł". Warto jednak zgłębić go do końca, bo pod koniec utworu pojawiają się linijki sugerujące zadowolenie podmiotu lirycznego z potępienia ludzi mających na rękach krew dzieci, co potwierdził sam lider zespołu ze sceny Polandrock festiwal w 2019 roku, mówiąc przy tym, że to już w tym utworze poruszyli temat pedofilii w kościele.

Inne utwory z płyty wykony na żywo mają sporadycznie. Szkoda, bo chętnie zobaczyłbym jak na żywo wypada np "Strasznik" ale przede wszystkim "Arges" - powolny, a przy tym bardziej ciężki utwór z niezwykle mrocznym klimatem. Wyśmienicie dla mnie spisał się tu Drak, którego partia wokalna jest równocześnie pełna bólu co wściekłości. Uważam jednak, że skrócić można było końcówkę, w której wokalista wykrzykuje łacińskie sentencje. Fakt, że instrumentalnie wciąż rośnie napięcie, jednak nie jakoś mocno, a to co zaprezentowali instrumentaliści można było zmieścić w krótszym czasie.

"TshaZshyC", "Duch epoki" i "Zbawienie" za to to już dla mnie zwykłe zapychacze, w których może znajdzie się jakiś ciekawy element, ale zostały one zmarnowane. "Nadchodzi..." to właściwie tylko 20 sekund bicia zegarów na początku albumu, za to pochwalić mogę próbę (udaną czy nie kwestia smaku - dla mnie średnią) urozmaicenia całego albumu wpływami wschodnimi w "Cztery wieki później". Na pewno znajdziemy tu najładniejszą "właściwą" partię wokalną na albumie. Irytować mogą za to "hinduskie" wokalizy. Gdyby nie one być może wyszło by coś równie ładnego jak "Pomiędzy niebem a piekłem" z poprzedniego albumu.

"Hellwood" zdecydowanie zawiera więcej pomysłów niż poprzednie "T.E.L.I...", jednak i tu grupa nie ustrzegła się chybionych pomysłów czy dłużyzn, albo po prostu nijakich motywów czy riffów. Mimo to jest to płyta która znajduje się na podium moich ulubionych krążków grupy ze Szczytna.

7/10

Lista utworów:

  1. Nadchodzi...
  2. Strasznik
  3. $mierci$miech
  4. Labirynt fauna
  5. Duch epoki
  6. Armia Boga
  7. Dura Lex Sed Lex
  8. TshaZshyC
  9. Arges
  10. Cztery wieki później
  11. Zbawienie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz