środa, 2 listopada 2022

Recenzja: UFO - "UFO"

Okładka albumu "UFO" zespołu UFO

UFO to zespół dziś nieco zapomniany, ale dawniej cieszący się ogromnym kultem. Jest to też obok wielkiej trójki hard rocka oraz zespołów takich jak Budgie, największa inspiracja dla pierwszych zespołów metalowych. Dość powiedzieć, że Iron Maiden zawsze otwiera koncerty puszczeniem z taśmy największego hitu UFO - "Doctor Doctor". Jednak najbardziej inspirujący był okres kiedy na gitarze grał Michael Schenker, ale i dwie wcześniejsze płyty miały w sobie coś ciekawego.

Debiut zespołu na pewno różni się od tego co wyżej wymienione grupy reprezentowały. Wczesne UFO uważa się za przedstawiciela tzw. space rocka. Wiele brakuje do takich zespołów jak Gong czy nawet Hawkwind, ale faktycznie słychać tu pewne "kosmiczne" elementy. Te słyszalne są już w pierwszym na albumie utworze instrumentalnym pt. "Unidentified Flying Object". Charakterystycznym elementem wczesnej twórczości zespołu jest też wysunięta na pierwszy plan sekcja rytmiczna i świetne basowe partie Pete'a Waya. Kolejny z natychmiast rozpoznawanych elementów zespołu, czyli charakterystyczny wokal Phila Mogga pojawia się w bardzo fajnym, energicznym "Boogie". Mogg nie jest wprawdzie wokalistą wybitnym, ale jego głos ciężko pomylić z kimkolwiek innym. W ucho z pewnością wpada też standard "C'mon Everybody", "Follow You Home" i finałowy "Evil".

Do mocniejszych punktów należy znana również w wersji Uriah Heep "(Come away) Melinda" z genialną częścią instrumentalną, interesujący "Treacle People" i nieco za długi "Who Do You Love". "Shake It About" z udanym basowym motywem i bluesową gitarą oraz napędzany basem "Timothy" także są niezłe ale nie dorównują najlepszym kompozycjom na płycie.

Debiut brytyjskiego UFO wprawdzie nie wypada powalająco. Jest to album solidny, dobry, prezentujący coś pomysłowego, ale nie jest to też album wybitny czy nowatorski. Tworzenie kosmicznego klimatu było obecne w muzyce rockowej już nieco wcześniej, a sama grupa i tak o wiele lepiej wypadnie na swoim drugim albumie. Nie mniej dla fanów hard czy space rocka pozycja ta może wydać się interesująca. Mi mimo wszystko sprawiła sporo przyjemności, ale ja jestem fanem właśnie tych stylistyk, więc ocena być może lekko zawyżona.

7/10

Lista utworów:

  1. Unidentified Flying Object
  2. Boogie
  3. C'mon Everybody
  4. Shake It About
  5. (Come away) Melinda
  6. Timothy
  7. Follow You Home 
  8. Treacle People
  9. Who Do You Love
  10. Evil

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz