piątek, 27 maja 2022

Recenzja: Kult - "Kaseta"

 

Okładka albumu "Kaseta" zespołu Kult

Na krótko po wydaniu świetnego "Spokojnie" zespół Kult zawiesił tymczasowo działaność - na zagraniczną emigrację udał się lider zespołu, Kazik Staszewski. Przerwa w działalności nie trwała długo, bo już w 1989 roku, czyli rok po ukazaniu się trzeciego albumu grupy, zespół wydał swoją czwartą studyjną płytę. Znacząco jednak przez ten czas zmieniła się stylistyka grupy. Zespół odszedł od swojego charakterystycznego eklektycznego stylu na rzecz prostszego rocka urozmaiconego jedynie partiami instrumentów dętych, chociaż i te są bardziej ubogie niż na trzech poprzednich krążkach. Mimo że "kaseta" znacznie ustępuje każdemu z poprzednich krążków, to wciąż jest to dobra płyta.

"Przemówienie z dnia siódmego, roku bieżącego" - kto był kiedyś na koncercie zespołu, na pewno poczuł energię jaką te kilka słów wywołuje wśród publiczności gdy Kult zaczyna grać swój największy przebój z tego albumu pod tytułem "Po co wolność". Sam utwór uwielbiam, za prostą ale nośną melodię, a Kazik po raz kolejny pokazuje klasę jako tekściarz, pisząc liryki, które (niestety) po ponad 30 latach wciąż są niepokojąco aktualne.

Żaden inny z obecnych utworów nie zdobył takiej popularności, ale komercyjny potencjał ma także przebojowy, choć trochę za długi "Oni chcą Ciebie" albo energiczny "Tut" ze zwrotkami mającymi coś wspólnego z tymi bardziej orientalnymi utworami z poprzedników. Do udanych utworów zaliczyłbym "Czekając na królestwo J.H.W.H. nawiązującą do stylistyki reggae i muzyki orientalnej, chociaż w innych fragmentach. W powyższym utworze jedną z większych ról na płycie pełnią dęciaki, chociaż trudno szukać podobieństw do ich partii z płyt sprzed zawieszenia działalności.

Warte uwagi są jeszcze trzy kawałki. Pierwszy z nich to najbardziej nawiązujący do wcześniejszej działalności "Londyn" z początkiem złożonym z subtelnej partii pianina, basu i bardzo prostego podkładu perkusyjnego. Klimat jednak szybko pryska, gdy wchodzą instrumenty dęte. Nie znaczy to jednak, że reszta utworu jest słaba. Mimo bardziej wesołego nastroju nagranie jest coraz lepsze im dłużej trwa. Także ciekawe są dwa następujące po "Londynie" kawałki - eksperymentalna, "dzika" "Kwaska" oraz "Fali". Ten ostatni jednak robi się ciekawy dopiero po około trzech minutach, do tamtej pory jest to raczej monotonne nagranie choć oparte na ciekawym riffie- tyle, że ten po jakimś czasie także nuży.

Nie podobają mi się natomiast dwa utwory zaśpiewane po angielsku. Kazik nie radził sobie z tym językiem już przed emigracją i teraz co prawda jest nieco lepiej, ale wolę gdy Staszewski śpiewa po polsku. "Dzieci wiedzą lepiej" z szybką, rapowaną partią wokalną jest zbyt "wakacyjny" i nijaki, za to "Jaką cenę możesz zapłacić" razi słabym klawiszowym tłem. Czasami w tle słychać też kakofinię, ale utwór nie staje się przez to lepszy.

Całości dopełnia koncertowe wykonanie jednego z największych Uriah Heep - "July Morning" (tutaj z polskojęzycznym tytułem "Lipcowy poranek") umieszczony na reedycji CD. Polskiej grupie nie można odmówić masy energii jaką włożyli w wykonanie, jednak to jedyny aspekt, w którym góruje nad oryginałem. Jeśli chodzi o świetny klimat, to brytyjska grupa znacznie przewyższyła Polaków, tak samo ma się sprawa wokalu- Kazik znowu średnio poradził sobie z angielskim tekstem. Mimo to uważam tę próbę za udaną.

"Kaseta" może mocno zniechęcić fanów wszesnych albumów zespołu, którzy pokochali Kult za swój oryginalny styl, dzięki czemu nagrania bardziej przebojowe posiadały swój charakter. Może za to się spodobać mniej wybrednym fanom, którym melodyjny, przy tym nie jakiś tragicznie kiczowaty rock wystarcza do szczęścia. Sam może nie postawił bym płyty w ścisłej czołówce ulubionych albumów Kultu, ale co jakiś czas fajnie jest go posłuchać.

7/10

Lista utworów:

  1. Oni chcą ciebie
  2. Londyn
  3. Kwaska
  4. Fali
  5. Dzieci wiedzą lepiej
  6. Jaką cenę możesz zapłacić
  7. Tut
  8. Czekając na królestwo J.H.W.H.
  9. Po co wolność
  10. Lipcowy poranek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz