Na drugim albumie the Velvet Underground sporo się zmieniło. Po pierwsze nie usłyszymy na nim Nico, którą zespół wyrzucił z zespołu po słabo przyjętym debiucie. Za współpracę podziękowano również Andiemu Warholowi, który na debiucie odpowiadał za produkcję oraz projekt słynnej okładki. Na swoim kolejnym krążku Lou Reed z kolegami zrezygnowali również z łagodniejszych i piosenkowych nagrań obecnych na debiucie. Jedynym utworem pełniącym taką funkcję jest krótki "Here she comes now", który jednocześnie podoba mi się na płycie najmniej.
Pozostałe pięć utworów to już eksperymenty z hałasem i zgiełkiem na całego. Jeszcze względnie "normalnie" jest w utworze tytułowym, w którym mimo, że sporo dzieje się w tle, to dopiero na końcu Reed najbardziej "męczy" swoją gitarę. Przystępnie wypada również "Lady godiva's operation", w którym również sporo się dzieje w tle, ale najbardziej zwraca uwagę końcówka, gdzie słychać jak jeden z muzyków naśladuje... samolot.
Bardzo ciekawie wypada "the gift", w którym wyraźnie oddzielono warstwę instrumentalną od wokalnej. Tylko w lewym kanale usłyszymy śpiew, a ściślej melorecytacje Johna Cale'a. Natychmiast w prawym usłyszymy grę instrumentalistów z czołową rolą skrzeczącej gitary. Za sprawą melorecytacji utwór aż hipnotyzuje.
Nic nie wciąga się jednak tak bardzo na tym albumie jak najdłuższy "Sister Ray". To co zespół robi w tym utworze jest niesamowite. Mimo, że pozornie wszystko brzmi tu prosto, to niezwykle ciężko oderwać się od tego kawałka. Prawdziwe 17 minutowe arcydzieło.
Ostatnim z obecnych na krążku utworów jest najbardziej czadowy "I Heard her call my name", który gdyby nie wszelkie zgrzyty i trzaski ma pełne prawo kojarzyć się z bardziej energicznymi numerami Rolling Stonesów. Obok genialnego "Sister Ray" jest to mój ulubiony utwór z całego krążka.
Na "White light/ white heat" grupa poszła w jeszcze bardziej eksperymentalnym kierunku zbliżając się do swojego koncertowego brzmienia i była to decyzja doskonała. Grupa przebiła tym samym swój i tak genialny debiut i zaserwowała nam jeden z najbardziej intrygujących i najlepszych zarazem albumów rockowych w historii.
10/10
Lista utworów:
- White light/ white heat
- The Gift
- Lady Godiva's operation
- Here she comes now
- I Heard her call my name
- Sister Ray

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz