Nurt New Wave Of British Heavy Metal, mimo, że kiedyś był bardzo popularny, dziś znany jest za sprawą wąskiej grupy zespołów, wśród których największą popularnością cieszy się Iron Maiden, a znacznie mniej znane wśród młodszych fanów są takie grupy jak Saxon, Diamond Head czy Venom. Wartych poznania grup z tego nurtu jest więcej, żeby wymienić tylko bohatera dzisiejszej recenzji, zespół Angel Witch. Trio z Wielkiej Brytanii wprawdzie nie oferuje w swojej twórczości czegoś nowatorskiego, jednak kompozycje zawarte na swoim debiucie mocno wyróżniają się poziomem i zróżnicowaniem na tle całego gatunku.
Oczywiście dominują tu charakterystyczne dla nurtu NWOBHM szybkie, często sztampowe numery oparte na prostych partiach sekcji rytmicznej, w tym przypadku złożonej z perkusisty Dave'a Hogga i basisty Kevina Riddlesa. Do tej grupy możemy zaliczyć świetny utwór tytułowy, "White Witch", "Atlantis" i "Confused". W dwóch ostatnich wymienionych jednak drażni częsta bolączka utworów stworzonych przez grupy zaliczane do tego nurtu, czyli banalne, kiczowate refreny, w tym przypadku śpiewane wielogłosowo. Poza refrenami jednak oba kawałki prezentują się przyzwoicie. Jeśli chodzi o banał, to jednak nic na albumie nie przebija najgorszego na całym krążku "Sweet Danger".
Pozostałe pięć utworów jest już bardziej zróżnicowanych. "Sorceress" łączy spokojniesze zwrotki z bardziej ciężkimi refrenami. W tym utworze możemy usłyszeć też partie zagrane przez Riddlesa na organach. "Gorgon" zaczyna się powolnym i mrocznym wstępem. Potem jest to już szybka jazda w zwrotkach przeplatana spokojniejszymi refrenami. Jeden z najlepszych na płycie "Angel of Death" posiada najcięższe brzmienie na całym krążku, a "instrumentalny "Devil's Tower" jest udanym zwieńczeniem całego albumu. Prawdziwą perełką jest jednak półballada "Free Man" z zapadającą w pamięć melodią, udanym gitarowym solo Kevina Heyborne'a i świetnymi zaostrzeniami.
Debiut Angel Witch to jedna z najlepszych pozycji nurtu NWOBHM i szkoda, że grupa nie zdobyła uznania jak wymienione w pierwszym akapicie zespoły. Być może winą jest wokal, za który odpowiada gitarzysta zespołu, który swoim instrumentem operuje bez zarzutu, ale wokalnie zawodzi. Niestety zespół ten też nie zaprezentował udanych kompozycji na kolejnych albumach, przez całkowicie pogrzebał szansę na większy rozgłos i obecnie posiada status zbliżony do Praying Mantis czy Tygers of Pan Tang.
7/10
Lista utworów:
- Angel Witch
- Atlantis
- White Witch
- Confused
- Sorceress
- Gorgon
- Sweet Danger
- Free Man
- Angel of Death
- Devil's Tower

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz