Islandzka wokalistka Björk na swoich dwóch pierwszych albumach udanie łączyła popowe, lecz zwykle niebanalne melodie z elektronicznymi wstawkami i zazwyczaj udanymi aranżacjami instrumentów dętych, smyczkowych, harfy i innych instrumentów. Wspomniane dwa albumy przyniosły sporą popularność artystce. Popularność ta miała przykre konsekwencje dla Islandzkiej wokalistki. Björk miała sporo przykrych incydentów z dziennikarzami, lecz najbardziej przykry był zaplanowany przez psychofana zamach bombowy na życie artystki - na szczęście nieudany. Wspomniane wydarzenia tak wstrząsnęły Björk, że ta zdecydowała się przenieść z zatłoczonego, głośnego Londynu do Hiszpanii. Co ciekawe klimat trzeciej płyty, "Homogenic" bardziej nawiązuje do ojczyzny artystki niż do słonecznego państwa w jakim się osiedliła.
Sama Islandka nazwała swoją trzecią płytę jako "eksperymentalną próbę opisania krajobrazu Islandii”. Wyszło całkiem nieźle, bo słuchając choćby pierwszego na płycie "Hunter" z jakby oddalonym śpiewem wokalistki i udaną aranżacją instrumentów smyczkowych albo kolejnego "Joga" z klimatycznymi smyczkami i elektroniką, możemy przenieść się w krainę gejzerów i magicznych islandzkich krajobrazów. Chyba jeszcze lepiej pod względem "malowania krajobrazu" wypada "Unravel" z subtelnymi malowniczymi partiami instrumentów dętych i nienachalnymi elektronicznymi wstawkami. Najbardziej urokliwie wypada tu jednak zdublowanie wokalu.
Na odmiennym biegunie stoi "Bachelorette". To także utwór niezwykle klimatyczny tyle, że bardziej intensywny i daleko mu do pięknych pejzaży z poprzednich trzech kompozycji. Tym razem słyszymy tu mroczną basową linię, która jest dodatkowo podkreślana przez smyczkowe partie i towarzystwo zimnej elektroniki. Dodatkowo bardzo emocjonalnie śpiewa Björk, choć to akurat nic nowego, ani w twórczości artystki ani nawet na tej płycie.
Te cztery utwory to prawdopodobnie moje ulubione pozycje z opisywanego albumu. Mniej przekonuje mnie następujący po nich "All neon like", który jest dla mnie nudny, nawet pomimo dodawania stopniowo nowych dźwięków i prób budowania napięcia wokalnie. Artystka i towarzyszący jej muzycy stanowczo nie poradzili sobie z zakończeniem poszczególnych połówek tego krążka, bo zarówno "All neon like", jak i kończący cały album "All is Full Of Love" to najsłabsze wg mnie kompozycje na całym bardzo dobrym jeśli chodzi o całokształt albumie.
Lepiej muzycy poradzili sobie na początku drugiej połowy albumu. "5 Years" jest o wiele żywsze niż poprzedzający go kawałek i więcej się dzieje tu czysto instrumentalnie. Kolejny "Immature" za tu udanie manewruje między spokojnymi, a ostrzejszymi fragmentami. Bardzo dobrze radzi sobie także sama liderka gdy zaostrza swój głos. Najwięcej polotu zdają się mieć dwa pozostałe utwory. Gdyby w "Alarm call" dodać odrobinę więcej energii i nadać któremuś instrumentowi jakąś wyraźną linię melodyczną, to kompozycja ta mogłaby stać się sporym radiowym przebojem. Nieco inaczej wygląda sprawa z "Pluto". Z jednej strony to tutaj muzycy najbardziej zbliżyli się do dyskotekowego klimatu, ale z drugiej atmosfera utworu jest bardzo "dusząca". Nie mniej uważam nagranie to za bardzo udane.
Styl muzyki zaprezentowanej na "Homogenic" dość mocno różni się od tej którą słyszeliśmy na "Debut" i "Post". Brakuje tu bardziej radosnych melodii, za to całość jest o wiele bardziej zwarta, tworzy świetny klimat i faktycznie momentami możemy przenieść się tysiące kilometrów na północny zachód w malownicze krajobrazy ojczyzny Björk. Warto choćby wysłuchać dla samej atmosfery stworzonej tu przez wokalistkę wraz z jej towarzyszami.
8/10
Lista utworów:
- Hunter
- Joga
- Unravel
- Bachelorette
- All neon like
- 5 Years
- Immature
- Alarm call
- Pluto
- All is Full Of Love

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz