poniedziałek, 18 lipca 2022

Recenzja: Kult - "Tata Kazika"

 

Okładka albumu "Tata Kazika" zespołu Kult

Od wydania płyty "Spokojnie" Kult długo nie mógł przebić się kolejnymi krążkami na listy przebojów. Pojawił się jeden duży, komercyjny sukces w postaci "Po co wolność" z "Kasety" i kilka mniejszych na "Your Eyes". Po kilkukrotnej zmianie stylu, przyszła pora na kolejną, jeszcze bardziej drastyczną. Zespół postanowił uhonorować Tadeusza Staszewskiego - ojca lidera zespołu, Kazika - biorąc na warsztat jego twórczość.

Przerobione wersje utworów polskiego barda utrzymane są mocno w staroświeckim stylu. I nie zawsze jest to wada. Takiego połączenia brzmień barowej muzyki lat 60. z muzyką rockową do tej pory na naszej scenie chyba nie było. I fakt pewne utwory, jak "W czarnej urnie" i "Bal kreślarzy" oraz "pijackie" "Inżynierowie z Petrobudowy" nie prezentują się najlepiej, ale dosyć żywa "Notoryczna narzeczona" czy "Dziewczyna się bała pogrzebów" z początkiem w stylu wcześniejszej twórczości zespołu prezentują się nieźle.

Jednak popularność albumu napędzają szczególnie dwa utwory bez których fani nie wyobrażają sobie koncertów zespołu: ograny do granic możliwości "Baranek" z bardzo chwytliwym, choć banalnym refrenem, a także "Celina" o dusznym barowym klimacie. Ten drugi utwór jednak na koncertach wykonywany jest zwykle w przyspieszonej i wg mnie w zbyt "zwyczajnej" wersji. Sporo mniejszymi przebojami stały się singlowe "Królowe życia" brzmiące na całym albumie chyba najmniej staroświecko, a także chwytliwe "Kurwy wędrowniczki", które w pewnym momencie nabierają prawie metalowego ciężaru.

Sporo dzieje się w "Knajpie morderców", jednak sam utwór nie należy do najlepszych, "Marianna" posiada chwytliwą melodię, ale razi archaiczną partią klawiszy. Mocnymi punktami są dwa utwory, za których warstwę liryczną wyjątkowo nie odpowiada Stanisław Staszewski: tradycyjny "Dyplomata" zaśpiewany przez Kazika po rosyjsku oraz "Wróci wiosna, baronowo" - spokojny ale posiadający ładną melodię utwór z tekstem napisanym przez poetę Konstantego Ignacego Gałczyńskiego.

"Tata Kazika" faktycznie jest jednym z ciekawszych i najbardziej oryginalnych albumów Kultu, a nawet całego polskiego rocka, jednak całe uwielbienie dla tego krążka napędzane jest wśród słuchaczy głównie dwoma- trzema utworami, a przyzwoitych kompozycji jest tu nieco więcej. Płytą tą Kult rozpoczął kolejny udany pod względem komercyjnym okres w historii zespołu - ciężko jednak porównywać etap ten z tym najwcześniejszym z okresu trzech pierwszych albumów.

7/10

Lista utworów

  1. Celina
  2. Dziewczyna się bała pogrzebów
  3. Baranek
  4. Notoryczna narzeczona
  5. Królowa życia 
  6. Inżynierowie z Petrobudowy
  7. Knajpa morderców
  8. W czarnej urnie
  9. Wróci wiosna, baronowo
  10. Marianna
  11. Kurwy wędrowniczki
  12. Bal kreślarzy
  13. Dyplomata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz