Lou Reed to jeden z tych artystów, którzy muzykę i warstwę tekstową swoich dzieł traktują równo. To, że tworzone przez gitarzystę teksty nie należą do pozytywnych słyszeliśmy już na debiucie the Velvet Underground i podobny kurs Reed obrał w karierze solowej, np na umieszczonym na debiucie "Berlinie". Nieprzypadkowo wspominam o tej konkretnej kompozycji, bo nie dość, że udzieliła tytułu opisywanej płycie, to zostaje tu powtórzona, a także tekst do tego utworu jest tu bazą do pozostałych liryków na albumie. Lou Reed stworzył tym samym album koncepcyjny spójny zarówno pod względem tekstowym jak i muzycznym - czyli tak jak to powinno wyglądać.
Pod względem poziomu także album jest dosyć równy; ja jednak znacznie bardziej lubię pierwsze kompozycje niż te, które są w drugiej połowie płyty. Bardzo dużo dzieje się w "Lady Day", który mocno może się kojarzyć z Davidem Bowie, z którym Reed współpracował wcześniej i który został bardzo ciekawie i bogato zaaranżowany. "Men of the Fortune" ma spokojny wstęp i w sumie powolny jest cały utwór, jednak w dalszej części nie jest tak melancholijnie. "Caroline Says I" z chwytliwą melodią i "Oh Jim" ze świetną melodią i mocno oderwaną od wcześniejszej części utworu końcówka z wokalem Reeda przy akompaniamencie gitary to dwa moje ulubione fragmenty albumu. Fajny jest też "How Do You Think It Feels", tu jednak nudny jest początek, za to jak wchodzi mocniejsza gitara i dęciaki robi się bardzo ciekawie.
"Caroline Says II" mimo miłej melodii jest nieco przesłodzony, "The Kids" jest trochę przydługi, ale dużo się tu dzieje. W "The Bed" także przychodzi znużenie w pewnym momencie, jednak niepokojąca końcówka jest genialna. Lepiej od nich wypada "Sad Song", tu jednak artysta mógł sobie odpuścić powtarzane przez kilka minut monotonne "Saaad Song".
Trzeci solowy album byłego gitarzysty the Velvet Underground to płyta bardzo ciekawa, szczególnie jeśli chodzi o warstwę liryczną, muzyka do nich nagrana jednak także się broni, a dodatkowo idealnie pasuje to tych ponurych tekstów. Nie jest to może tak świetny album jak "Transformer", wiele mu jednak nie ustępuje, więc ocenę wystawiam identyczną.
8/10
Lista utworów:
- Berlin
- Lady Day
- Men of Good Fortune
- Caroline Says I
- How Do You Think It Feels
- Oh Jim
- Caroline Says II
- The Kids
- The Bed
- Sad Song

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz