poniedziałek, 9 maja 2022

Deep Purple-"The Book of Taliesyn"

 

Okładka albumu "the Book of Teliesyn" zespołu Deep purple

Deep Purple na swoim drugim albumie kontynuuje kierunek jaki zespół obrał na swoim debiucie "Shades of Deep purple". Wciąż jest to rock psychodeliczny, ale zagrany z nieco większym ciężarem niż poprzednik. Brzmi jak zapowiedź albumu, który jest lepszy od dobrego debiutu. Nie jest.

Przede wszystkim "the Book of Taliesyn" traci bardzo dużo, przez tandetne chórki w takich utworach jak nieco hardrockowy otwieracz "Listen, learn, read on" z bardziej melorecytacją niż śpiewem Roda Evansa, przeróbka utworu Neila Diamonda "Kentucky woman", który i bez tego nie powala, finał albumu "River deep, mountain high" czy "Anthem". W przypadku tych dwóch ostatnich brzmienie naprawdę mocno się zestarzało i brzmi zwyczajnie archaicznie, a powiedziałbym banalnie. Szczególnie "Anthem" zniechęca tandetną aranżacją smyczków, a nawet organy Lorda nie brzmią tak ciekawie jak do tego przyzwyczaiły nas jego partie ze składu choćby Mk II.

Sporo zastrzeżeń mam również do wykonania. Ze wszystkich instrumentalistów wysoki poziom utrzymuje jedynie gitarzysta Ritchie Blackmore. Nawet wspomniany już Jon Lord gra na albumie jedynie poprawnie i nic więcej. I tak sytuację gitarzysta ratuje choćby w instrumentalnym "Wring that neck", jednak niewiele to pomaga.

Wyróżnić na plus mogę jednak dwa utwory. Pierwszy z nich to "Shield", który sam w sobie nie jest wybitny, ale na tle reszty wypada dobrze. Nie zaszkodziło by mu jednak skrócenie o minutę czy dwie. Natomiast w drugim z polubionych przeze mnie numerów klasę pokazuje w końcu cały zespół, a nie tylko Ritchie. W "Expoaition- we can work it out" nareszcie organista, Jon Lord pokazuje swoje wysokie umiejętności. Fajnie brzmi też bas Simpera czy wokal Evansa. Jeśli już miałbym wracać do tego albumu, to jedynie dla tego utworu.

Deep purple na swoim drugim albumie znacznie obniżyli loty, nagrywając swoją najgorszą płytę w pierwszym składzie grupy, jeśli nie najgorszą do czasu rozpadu zespołu w 1975 roku. Po reaktywacji natomiast znalazłoby się kilka pozycji, które walczyły by z "the Book of Teliesyn" o miano najgorszego albumu też zasłużonej dla rocka formacji.

5/10

Lista utworów:

  1. Listen, learn, read on
  2. Wring that neck
  3. Kentucky woman
  4. Exposition-we can work it out
  5. Shield
  6. Anthem
  7. River deep, mountain high

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz